Z życia polskich żołnierzy w Iraku .... [fotki]

skari

[link widoczny dla zalogowanych] - po wylądowaniu w bazie

[link widoczny dla zalogowanych] - w bazie Camp Echo

[link widoczny dla zalogowanych] - burza piaskowa

[link widoczny dla zalogowanych] - w pałacu Saddama Husajna

[link widoczny dla zalogowanych] - przed wylotem na patrol

[link widoczny dla zalogowanych] - tablica pamiątkowa

P.S. jeśli zdjęcia kogoś zaintersowały, to mogę wkleić jeszcze trochę.

Long John · Wysłany: Pią 13:57, 01 Gru 2006 Temat postu:

Ja prywatnie w realu uważam, że wojsko to strata czasu (w tym czasie można zrobic tysiace ciekawszych rzeczy), wiec mnie to raczej nie interesuje, ale moze ktoś sie znajdzie... Jeśli ktoś tam pojechał dla pieniedzy to wiedział lub nie co robi, a jesli dlatego że ojczyzna go potrzebowała... to jeszcze go bedzie bardzo bolała dupa po powrocie jak go ta ojczyzna wielokrotnie wydyma...

skari · Wysłany: Pią 14:14, 01 Gru 2006 Temat postu:

Mój tata otrzymał takie rozkazy. Dostał ultimatum: albo leci do Iraku, albo zostanie przeniesiony z Jednostki Wojskowej w Siedlcach do Sczecina. Poleciał...
A gdy wrócił miał pracować w W-wie, ale dostał przeniesienie do Rzeszowa :/ (gdzie ta sprawiedliwość).
Teraz szykuje się do wylotu do Afganistanu - ale stara się o emeryturę i być może go ominie.

Long John · Wysłany: Pią 15:46, 01 Gru 2006 Temat postu:

No tak... to tylko potwierdza to co napisałem wcześniej, słyszałem juz o takich "ochotnikach" na wyjazdy na misje, to o czym pisałem wczesniej dotyczyło raczej modego wojska, tam chyba takiego ultimatum nie mieli...
W sumie zwykły człowiek nie ma nic do kelnera z rosji czy magazyniera z niemiec, spokojnie mozna się z nimi napic piwa... ale to te oszołomy na górze ci "specjalisci" od wielkiej polityki powodują że ludzie zaczynaja sie nienawidziec i sa gotowi sie pozabijac... ale te barany swoich synów na pierwsza linie nie posyłają... zawsze tak było i jest. A jak ktos zostanie kaleką to państwo martwi się tak długo jak długo temat istnieje w mediach, a potem rencinka i kopa w dupę. Patriotyzm? te kurwy politycy kradną i kłamią i lekką ręką wysyłaja ludzi na śmierc... a szkoły od małego indoktrynują jak to sie trzeba poswięcac dla ojczyzny. Powstanie Warszawskie - wszystko pięknie, oczywiście podziwiam tych ludzi za to że chcieli za to ze poswiecali życie dla nas w sumie... i co za to dostali po wojnie... ci którzy przeżyli? Więzienia, tortury, szykany i nie ważne że to komuna, bo sytuacja moze sie zmienic 3 razy w ciagu zycia człowieka i nagle z bohatera zrobił sie bandytą. Czyli nie warto, bo za swoje poswiecenie w słusznej sprawie mozna dostac kulę w łeb i to od swoich Sad

skari · Wysłany: Pią 18:06, 01 Gru 2006 Temat postu:

Młodsi żołnierze sami się garną do wyjazdu, żeby zarobić większe pieniądze. Nie dziwię się- młoda rodzina, żona, może już nawet dwójka dzieci po 2 lata. Muszą jakoś zadbać o dobra materialne dla swoich pociech.
Są jeszcze młodsi żołnierze - zapaleńce, wielbiący armię. Bez żony, wolni. Tacy sami się garną.
Starsi stopniem muszą jechać i już - trochę z przymusu, czasem z przekonania.

Politycy byli, są i będą. Tak jak wojna, chęć zwiększenia swoich surowców (wojna w Iraku). To nagonka. To jest życie, tego się nie zmieni.

Long John · Wysłany: Pią 18:15, 01 Gru 2006 Temat postu:

Taaak... co nie znaczy że musi mi sie to podobac... Wink

Ps - z tymi surowcami... to nie zabraknie nam szkła... z irackiego piachu Smile

A co do polityków to sa kraje (Skandynawia) gdzie standardy są zupełnie inne, dla naszych to poziom z innej planety...